wtorek, 8 sierpnia 2017

Jak kiedyś zakosztowało się takiego życia, nawet trochę wyidealizowanego – na rekolekcjach, to serce tęskni do tej atmosfery, która jest momentami gęsta od Boga. 

Nawet nie raz w codzienności: idąc ulicą czy przez halę produkcyjną czy siedząc przy projekcie myśli nagle gdzieś uciekają, gdzieś poza ten świat… czuć Głębię… i to dziwne doświadczenie w sercu… i nie raz to pragnienie Ciszy… chcesz się nastawić na słuchanie, chcesz cały stać się słuchaniem… Czasem pojawia się taki głód, tęsknota za Słowem. Za spotkaniem z Nim, spotkaniem, które jest choćby wymianą spojrzeń… Za Eucharystią, subtelnie przeplataną ciszą, która odprawiana starannie i nieśpiesznie przenosi jakby do innego wymiaru...